Przed oczami myśli pokazują się szeregi ludzkich postaci, mijanych niegdyś w ciągu mojego Asiowego życia.
Pojawiają się jak przypomnienie tego co się wydarzyło, lub zwyczajnie tego co z żywym uczestniczeniem zapisało się.
Wielu ludzi w szeregach, ale i wspomnienia piaskownicy, małych lódeczek, które żagiel z listka poruszał nieco na wietrze, ferie barw, zdarzeń, zachwytów, uśmiechów, dotyku wiatru na twarzy, ciszy.
"Dziękuję, że jesteś... "
"Dziękuję, że jesteś... "
Okazuje się, że słowa te, nie przypadkiem krążą w mojej głowie od wczorajszego wieczoru. Wydawało mi się, że w odpowiedzi znajdę odczucie mojego ducha, albo zobaczę kosmiczne fantasmagorie, albo jakiś przewymowny, gwiezdny performance i co tam jeszcze można sobie wyobrazić...
Aaaa tu nieee...
Obrazy znane i pochwalone na wieki wieków przeze mnie dziś.
- Co to za wariacja zwyczajności...?
- To cała Ty Kochanie... odpowiada głos mądrości. Tym razem dziekujesz sobie, że "jesteś", oddając hołd temu co zbudowało Twoje teraz.
HarmonyDiscover ©
Dziękuję, ze byłaś ...
OdpowiedzUsuń