piątek, 13 października 2017

Inspiracja do życia



Coby było gdyby...?

A coby było, gdyby wszystko było w pełni widzialne?
Ponad horyzont, nie istniałoby już, bo byłoby wiadomym... hmmm

Nigdy nie wiedziałam co jest moim ponad horyzont, a życiem rządził żart i fart. Nigdy też nie zdawałam sobie sprawy, że życiem można się zaopiekować, a już na pewno że to może być mój obowiązek.
Jeden powie, że to jest "ślizganie się", drugi machnie ręką na człowieka bez przydziału. Ja natomiast żyłam z poczuciem, że wszystko co potrzeba przychodzi i rzeczywiście tak się działo. I to nie była jakaś moja głębsza filozofia. Ot tak i już. Tylko, że na to wszystko pracowało wielu ludzi, a ja byłam na to trochę "ślepa" i  też trochę z poczuciem błogosławionej opatrzności. Dla mojego "zespołu" byłam zawsze świetnym coachem, mówcą, organizatorem, wiedzącym, motywatorem i osobą decyzyjną. Mój mały świat lubił mnie słuchać i nigdy nie mówił nie. Dziś już nie mam zespołu. Wykruszył się. Nastąpiła pauza. Cichy na zewnątrz czas, ale wewnątrz z burzami, wybuchami wulkanów, rwącą rzeką, skokami do oceanów bez dna, kosmicznymi podróżami. Dary życia, które czasem do mnie pukają, przyjmuję z wdzięcznością i serdecznie za nie dziękuję. Jeszcze mam odczucie siedzenia na moim osobistym terminalu z tablicą odlotów przed nosem, która to zachowuje się jakby dostała szalonej głupawki i to co wyświetla nie ma logicznego sensu. Wszystkie drzwi są otwarte a do pomieszczenia dostaje się ogromna ilość świeżego powietrza. Coś się kończy, aby zaczęło się coś? Efektem tego co było, jest to co wiem, a tego co zrobię- to co będzie.
Co zrobię, i co się wydarzy? No właśnie.

Ponad horyzont to moje cuda z chwili, kiedy za chwilę będę ich świadkiem.
Ponad horyzont to płodzenie drzewa, które nie miało początku i nie ma też końca.
Ponad horyzont to wszystkie nasiona siane inspiracją, ich soczyste owoce i sianie kolejnych.
Ponad horyzont to ruch i działanie.
Ponad horyzont to mój "dom".
Ponad horyzont dojdę idąc.

Usłyszałam dziś bardzo fajne słowa...
"Życie jest jak prowadzenie samochodu nocą". Widzę tylko 100 metrów przed sobą, i to 100 metrów ciągle mnie prowadzi. Dzięki tym 100 metrom mogę przejechać setki, tysiące kilometrów.
Jest w tym zawarta piękna mądrość.
W każdym momencie można odpalić auto i zacząć jechać.
To jest zawsze tak, że widzi się do linii horyzontu i nie ma widzenia na dalej, ale drogę sami "rodzimy" pod warunkiem, że idąc ją płodzimy.

Iść

Kiedy przychodzi czas na "Wyrażam zgodę, na to że nie wiem"
To nie jest wiadomość, że pojawi się moment, w którym zacznę wiedzieć. To informacja, żeby już przestać się zastanawiać. Być sobą, tworzyć. To swoiste pozwolenie sobie aby harmonogramem życia stała się inspiracja.

piątek, 6 października 2017

Energia buildera

Piękny dzień

Mój czas, który spędzam ze sobą. Otwieram oczy i cedzę kształty poprzez rozpalające się wewnątrz mnie światło.
Nie wiem skąd to się bierze dokładnie.
Nie wiem jak dożyłam do tego dziś i nie wiem co będzie za dziś.
Zapewne składową punktu były wszystkie poprzednie. Kto wie, kto wie...?

Dziś wszystko błogosławię i czuję moc tego co wypływa i powraca.
Mam wspaniały dzień i błogosławię piękno każdego człowieka.
Błogosławię wszelką twórczość i każdy sukces, który jest też i moim sukcesem.

Miejscem na fundament mojego domu, jest miłość do człowieka.

Nowy dom to nowe myśli i odczuwanie. Sposobność na dobry dzień w dobrym czasie bycia.
Czas wybijany zgodnie z rytmem uderzeń serca.
- Podoba mi się ta informacja. Czy to znaczy, że znalazłam swoje miejsce?
- Żyzność, korzystny teren do wzrostu . Ty jesteś swoim domem kochanie, prawdziwa Ty.

Wszystkie drogi prowadzą do domu.